Wednesday, November 25, 2009

rejestracja / kolacja powitalna

net beznadziejnie zwolnił... w razie opóźnień w relacjach proszę o cierpliwość



(pakiet startowy zawodnika Mistrzostw Świata w Scrabble 2009)

Punktualnie o 18:00 ustawiłem się w kolejce do zapisów. Na powitanie otrzymałem identyfikator nazwiskiem, zdjęciem i flagą, czarną firmową torbę z niespodziankami a w niej: słownik z listami słów do Scrabble (dokładnie taki jaki wziąłem ze sobą do Malezji), materiały promocyjne stanu Johor,
folder WSC 2009 oraz... ekran przeciwsłoneczny na przednią szybę samochodu z logo mistrzostw. Jeśli latem 2010 zobaczycie w Polsce samochód z takim dziwactwem za przednią szybą, to na pewno będzie to mój samochód ;)


Poza torbą każdy z uczestników otrzymał koszulkę polo z logo mistrzostw - wybrałem czerwoną. Zaraz po tym jak się zapisałem podszedł do mnie reporter BBC i zaprosił do nakręcenia krótkiego... spotu, w którym unoszę gigantyczny stojak z literkami POLAND i wykrzykuję gromkie [...] - przekonacie się sami ;) No i na tym się skończyła moja kariera w BBC... :))
Wróciwszy na salę, gdzie odbywały się zapisy zapoznałem się z najlepszą scrabblistką na świecie, której blog był dla mnie inspiracją przy tworzeniu mojego - Heleną ze Szkocji. Helenka okazała się malutką wręcz kruchą kobietką - zupełnie inną niż sobie wyobrażałem.
Wcześniej jechałem w windzie z Edwardem z Australii o swojskim nazwisku świadczącym o polskim rodowodzie oraz Neilem z Walii. Później szedłem krok w krok z Joelem - weteranem Scrabble - nie będąc do końca pewny, czy to on. No i najważniejsze - przeszedł obok mnie Nigel - obecny champion :))

I nie był to koniec wrażeń.

O 20:30 zaczęła się uroczysta kolacja powitalna. Przemówienia wygłosili szefowa federacji Scrabble w Malezji pani dr Adele Tan, szef marketingu Mattela na Północną i Południowowschodnią Azję pan Jeff Miller, a na koniec dyrektor turystyki Johor pan Haji Abdul Jabar Mohd Tahir. Każdy z nich wspomniał o tym samym - X Mistrzostwa Świata w Scrabble to największa impreza scrabblowa zorganizowana do tej pory. Podkreślali oni znaczenie faktu, że w ramach jednej imprezy (Iskandar World Festival of Scrabble) odbędą się trzy następujące po sobie prestiżowe turnieje - WSC (Mistrzostwa Świata w Scrabble) , Causeway Challenge (prestiżowy 45-rundowy pojedynek między najlepszymi nacjami scrabblowymi na świecie) oraz WYSC (Mistrzostwa Świata Młodzieży w Scrabble). Nie obyło się bez podziękowań dla organizatora wszystkich trzech imprez - Michaela Tanga oraz firmy produkującej Scrabble - Mattel. Pani Adela wspomniała o zakrojonym na szeroką skalę i sponsorowanym przez drugi co do wielkości bank w Malezji programie promowania Scrabble w malezyjskich szkołach. Z kolei pan Tahir wyraził nadzieję, że stan Johor zyska na popularności dzięki imprezom takim jak ta.

Po przemówieniach nadszedł czas na kolację oraz występy artystyczne.

Przy stoliku po mojej lewej siedział Jeff z Nowej Zelandii (jedyny obok Joela z Kanady zawodnik, który uczestniczył we wszystkich edycjach Mistrzostw Świata w Scrabble), po mojej prawej Mark z Anglii (czterokrotny mistrz UK), przy tym samym stole siedział Allan ze Szkocji (autor licznych książek o Scrabble) oraz facet z Nowej Zelandii o wdzięcznym imieniu Blue - z zawodu kierowca :)


Widziałem też Jasona z USA (tego od programu Quackle) oraz Suanne z Malezji (najlepszą zawodniczkę WSC 2007). Nie było oczywiście Nigela obecnego championa - pewnie kończył czytanie po raz 125-ty całego słownika ;) Z kolei Rumuni siedzieli przy stoliku obok prezentując fajne koszulki ze swoimi nazwiskami na plecach wypisanymi czcionką scrabblową. Moja koszulka z orłem na piersi i napisem POSKA też budziła respekt, gdyż mało kto pojawił się w narodowych barwach.


A co do kolacji, to spróbowałem wszystkiego i nawet nie jest mi niedobrze, gdyż był to mój drugi posilek od śniadania :)


W menu znalazły się:



















Były też występy artystyczne zespołów prezentujących tradycyjne tańce chińskie, hinduskie oraz malajskie, zaś w ostatnim numerze wszystkie 3 zespoły wystapiły wspólnie śpiewając po angielsku "Malaysia - the heart of Asia".
Ślicznie!
















Był też Malezyjczyk śpiewający "My way" Sinatry oraz niesamowity saksofonista wykonujący pewien znany utwór prawie jak Kenny G.
Słowem wieczór godny mistrzostw świata - nie tylko w scrabble.

PS.
Ponoć malezyjskie Ministerstwo Sportu uznało Scrabble za dyscyplinę sportową. I co wy na to?

W Johor Bahru dochodzi pierwsza nad ranem. Najwyższa pora udać się spać. Za nieco ponad 8 godzin moja pierwsza z 24 gier w tych mistrzostwach.

Jak powiedziała pani Adela: "Let the world war begin" :)))

5 comments:

Anonymous said...

Jak to?? Przeciez chcemy byc na biezaco!
Fan-club mistrza :-(

alkamid said...

Bartek, do boju ;-) Kibicuję, choć pierwsze rundy grasz jakoś w środku nocy

Aga said...

to jest jakiś fan-club i ja o tym nie wiem ;) ?

Anonymous said...

Bartek, wszyscy scrabbliści w Polsce trzymają kciuki. Bardzo fajna relacja, czekamy na więcej i pozdrawiamy:)
sirenka

Anonymous said...

Fan-club składa się z moich koleżanek z pracy (bibliotekarek)oraz pracowników IFA UAM.
Mama Mistrza Bartoszka :-)