Thursday, November 26, 2009

WSC - day 1 (kto rano wstaje temu blanków nie staje)

Nie wiem, czy:
to wina opóźnionego działania jet-lagu
wina wystawnej kolacji
"zwykła" trema przed niezwykłym występem

Dość powiedzieć, że zasnąłem dopiero po porannej modlitwie w meczecie, czyli gdzieś koło 6 nad ranem. Po 2 snu godzinach zbudziła mnie wibrująca komórka. Za pół godziny wszystko się zacznie....

No i się zaczęło:
1
Peter Kougi (bez rankingu) z Australii
wygrana 419:401 (+18)
niezły początek mistrzostw :)
----------------------------------------------------
2
Geoff Thevenot (1907) z USA
przegrana 410:498 (-88)
grałem dobrze, mój najtańszy ruch był za 35 pktów, przeciwnik wyłożył 3 scrabble: BREVETS (113), LEGATOR(78), ADOPTION (72)
----------------------------------------------------
3
Michael Tang (1697) z Malezji
przegrana 347:443 (-96)
w scrabblach 3:1 dla organizatora tegorocznego WSC - EXORCISE (69), ABUTiLON (72) i SETTLoR (76), dla mnie tylko tanie AUDIENTS (60)
----------------------------------------------------
4
Hubert Wee (1972) z Singapuru
przegrana 390:543 (-153)
tak... Hubercik to sprytna bestia - 4:2 w scrabblach dla niego - FrACTAL (70), EPIDOTIC (98), INsOULED (77) i URBANER (83), a dla mnie WURLIES (78) i RETINES (70) na pocieszenie.
----------------------------------------------------
5
Theresa Brousson (1950) z Malty
przegrana 468:356 (-112)
i znów bez blanków, na dodatek dałem sobie wcisnąć *BORTING. Dobiły mnie FLoKATI (73) i DOMINION (77) w dwóch pierwszych ruchach.
----------------------------------------------------
6
Marc Roddis (bez rankingu) ze Szwecji
wygrana 457:399 (+58)
 jedna z tych gier, które miałem wygrywać. Udało się, choć pod koniec przeciwnik odrobił sporą stratę kończąc moje marzenia o porządnej różnicy punktów.
----------------------------------------------------
7
Leslie Charles (1764) z Trynidadu i Tobago
przegrana: 438:498 (-60)

kilka niewymuszonych błędów mniej z mojej strony i może wynik byłby bardziej wyrównany. Sympatyczny ciemnoskóry wyspiarz - po Joelu jeden z najstarszych zawodników turnieju (65 lat) wypunktował moje słabości
 z precyzją godną emerytowanego księgowego. Pozdrowienia dla znajomego z Polski, którego imienia Leslie wymówić nie potrafi - Wojtka :)
----------------------------------------------------
8-a gra Allan Oyende (1872) z Kenii
wygrana: 457:441 (+16)
mój niepocieszony przeciwnik wyciągnął z woreczka jedną ostatnią literkę - na szczęście dla mnie było to Q, a na planszy nie było już na nie miejsca. Zasmucony Kenijczyk "połknął Q", a szczęśliwy Polaczek mógł świętować ;) Nie zasłużyłem na tę wygraną - przeciwnik był dużo lepszy ode mnie - znał słowa takie jak GUNWALES i GOODTIME.
----------------------------------------------------
Bilans pierwszego dnia:
punkty: 3-5
różnica małych punktów -417
blanków: 4/16
S'ów: 18/32

----------------------------------------------------
Być może 3-5 to nienajlepszy start do walki o 12-12, jednak uważam że zarówno moje literki jak i ja sam nie pokazały jeszcze pełni swoich możliwości. Co do blanków, to zaklinam je, żeby wreszcie zaczęły wyskakiwać z woreczka prosto na mój stojak. A sobie życzę, żebym nie popełniał już głupich błędów typu:
-kończenie wyrazu na jedno pole przed potrójną literową na dojściu od podwójnej słownej.
-wystawianie niepotrzebnie linii podwójna słowna - podwójna słowna
-nie sprawdzenie prostego wyrazu, którego się nie zna np. *BORTING

HOWGH!
----------------------------------------------------

7 comments:

Daniel said...

go, go, go Bartek!

J4 said...

Do boju i pozdrawiam!
Byłem w JB 5 miesięcy temu i fajnie się teraz czyta Twoje relacje. Szkoda, że wtedy nie było WSC, bo miałbyś wsparcie na miejscu :)

alkamid said...

3-5 to całkiem nieźle, ale do równego bilansu trochę brakuje. Oby zaczęły przychodzić blanki i nie przestały esy (: A T&T to chyba nie Afryka...

Aga said...

cały czas w górę, tak trzymać :)

kobrem said...

do T&T to z pewnością nie Afryka :) ale nie jest źle, z 3:5 można przyatakować, teraz większy luz i lepiej trzeba macać blanki:P widzę że Hubert Wee poleciał po mojej specjalności i pierdyknął epidot ;D a mam takie pytanie, jest w angielskich unakit? pewnie się go tłumaczy na unakite :)

alkamid said...

Kobrem, w OWL unakite wchodzi (:

Bartek said...

dzięki wszystkim za kibicowanie i info o Trynidadzie i Tobago. Jakaoś mi się to Tobago zawsze z Afryką kojarzyło wiecie, murzynek Bambo i te sprawy, na dodatek przeciwnik był czarnoskóry, stąd ta wtopa. Mam nadzieję, że Leslie Charles nie czyta tego bloga... ;)